Dwa miesiące wcześniej Weronika i Łukasz poprosili mnie, abym zrealizowała dla nich sesję brzuszkową. Kiedy na świecie pojawił się Henio, ponownie zapytali, czy podjęłabym się sesji w ich domowym zaciszu. To, że pozwalacie mi podpatrywać kolejne etapy swojego życia, to dla mnie ogromny zaszczyt. Widzieć, jak zmienia się Wasz dom, jak ewoluuje Wasze uczucie i jak Wy się zmieniacie.
Podczas sesji noworodkowych staram się być tylko widzem. Henio, jak i pozostałe maluszki, dopiero przywitał się ze światem, więc pozwoliłam, aby to on nadał sesji rytmu. Czas na karmienie, przewijanie, uspokojenie czy sen to przecież codzienne czynności. Zobaczcie, jak to było…
A tak wygląda gotowy materiał, który oddaję 🙂