Nie wiem, co takiego ma w sobie mój aparat, że wiele zwierzaków wręcz pcha się przed obiektyw. To miała być tradycyjna sesja brzuszkowa z planem, że pies jako pełnoprawny członek rodziny także pojawi się na kilku ujęciach. Riko uznał jednak, że sesja została zamówiona specjalnie dla niego.
Ostatecznie wyszła nam rodzinna sesja z psem w roli głównej a przy okazji kilka zdjęć z brzuszkiem. Ciężko było oprzeć się Rikosławskiemu, ponieważ prawdziwy z niego model. Ale dzięki niemu humory dopisywały wszystkim. Myślę, że tę radość poczuły także dwie istotki, na które czekają Zuza z Mateuszem. Poznajcie ich jeden zwariowany dzień.
Zobacz także galerię >>> sesji brzuszowych <<<
Podobne posty >>> Weronika i Łukasz. Domowa sesja brzuszkowa <<<
>>> Zwierzaki na sesji zdjęciowej <<<
Lubię <3 Fajna historia !
Dzięki, dzięki!! 🙂
Miło się ogląda znajome twarze, a zwłaszcza na takich pięknych zdjęciach !
To prawda! Pozwalają nam uczestniczyć w kolejnych wydarzeniach ich życia. Za to kocham moją pracę 🙂